Bądź na bieżąco - RSS

Problem wyciekania danych

27 września, 2020 Kategoria Porady
Pi-hole czyli rozwiązanie na problem wyciekania danych

Problem wyciekania danych z naszych komputerów jest jednym z najczęściej omawianych zagadnień przez ostatnie miesiące a nawet lata. Skądinąd wiadomo, że wszyscy wielcy gracze na rynku ogólnie pojętych usług internetowych starają się pozyskiwać wszelkie możliwe informacje niezależnie od tego czy wyrażamy na to zgodę czy nie. A ponieważ nawet Ci, którzy dotychczas nie korzystali z usług rozporoszonych, na przykład w architekturze klient-serwer, opracowali nowe wersje swoich produktów, które po prostu wymagają Internetu pod pozorem chociażby aktualizacji, to praktycznie każdy chce stosować telemetrię. Jest to oczywiście dość łagodne określenie dla ciągłej obserwacji użytkownika, uczenia się jego nawyków itp.

Żeby walczyć z podobnymi praktykami można zastosować kilka różnych podejść. Pierwszym, które wydaje się być dosyć oczywiste jest zainstalowanie odpowiedniej aplikacji. Często funkcje nadzorowania połączeń wychodzących z komputera mają wszelkiej maści programy antywirusowe. Ale uwaga – bywa, że same lubią nas podglądać. Poza tym wiele aplikacji potrafi wykryć działanie tychże i na przykład prosić użytkownika o wyłączenie zapory pod pozorem odmowy świadczenia dalej usługi.

Kolejnym jest zainstalowanie w przeglądarce internetowej odpowiednich dodatków. Dotyczy to oczywiście korzystania z samej przeglądarki i nie zabezpiecza przed innym rodzajem użytkowania. Nie mniej wtyczki takie jak AdBlock czy Ghostery są bardzo popularne. Ponadto producenci samych przeglądarek dodają w ich najnowszych wersjach blokowanie reklam itd. Z drugiej strony czy można im wierzyć do końca? To pytanie retoryczne. Jedno jest pewne – ta metoda również ma wiele wad.

Trzecim rozwiązaniem będzie skorzystanie z połączenia VPN z funkcją blokowania dla wycieku danych z naszych komputerów. Wymaga to najczęściej zastosowania dodatkowej aplikacji, która będzie w stanie wygenerować wspomniane połączenie VPN, za co nierzadko trzeba zapłacić. Tutaj prym wiedzie usługa o nazwie Internet Private Access. Posiada bardzo szerokie możliwości konfiguracji oraz aplikacje w wersji instalacyjnej dla niemalże każdego systemu operacyjnego. Do równie ciekawych rozwiązań, które zdążyły już zdobyć pewną sławę w kręgach deweloperów należy ProtonVPN. Lista dostawców jest naprawdę długa i nietrudno jest wyszukać odpowiedniego dla siebie.

Na sam koniec zostawiłem rozwiązanie, które moim zdaniem jest najlepsze. Jest ono lekkie bo nie wymaga instalowania żadnego dodatkowego oprogramowania. Ciężko jest je wykryć (mam na myśli aplikacje czy systemy korzystające z telemetrii) bo ingeruje w jeden z podstawowych protokółów sieciowych jakim jest DNS. Jest w stanie zmienić zachowanie absolutnie każdego programu, który tylko będzie chciał nawiązać komunikację przez sieć Internet. Co więcej, całkiem prawdopodobne, że przyspieszy oraz poprawi funkcjonowanie naszych końcówek sieciowych, bo znacznie ograniczy niepotrzebny ruch. Mowa oczywiście o serwerze DNS, który będzie miał odpowiednio skonfigurowane reguły rozwiązywania nazw, tak aby po prostu zablokować wszystkie podejrzane odwołania.

W wersji dla leniwych można po prostu skorzystać z bezpłatnego (będzie miał wyłączone niektóre funkcje ale na początek powinno wystarczyć) gotowca. Jest nim na przykład serwis OpenDNS. Przyznam, że korzystałem z niego przez wiele lat z dużym powodzeniem. Po zarejestrowaniu konta użytkownika oraz skonfigurowaniu serwerów DNS, czyli podaniu poniższych wartości w ustawieniach karty sieciowej system startował bez zarzutu.

208.67.222.222
208.67.220.220

W wersji dla zuchwałych trzeba samemu lokalnie przygotować serwer DSN, który będzie mógł obsługiwać ruch sieciowy. Bardzo dobrym rozwiązaniem jest w tym przypadku Pi-hole. Społeczność użytkowników i programistów przygotowała kompletny system, gotowy do użycia “po wypakowaniu z pudełka”. Można go zastosować na mikrokomputerze Raspberry Pi – jest to jeszcze jedno jego doskonałe zastosowanie. Można również, do czego zachęcam, skorzystać z kontenerów Docker i w zasadzie jednym poleceniem postawić cały serwer.

docker-compose up --detach

Szczegółowy opis jak zainstalować całość jest dostępny na GitHubie – https://github.com/pi-hole/docker-pi-hole.

Na zakończenie warto zadać ponownie pytanie – problem wyciekania danych, czy można skutecznie przeciwdziałać? Odpowiedzią niech będzie prosty raport z dnia dzisiejszego dla mojej domowej sieci.

Pi-hole raport - problem wyciekania danych został zniwelowany

MG

Napisz Komentarz