Bądź na bieżąco - RSS

Jak używać SSH jako VPN: przewodnik po Shuttle

24 lutego, 2024 | Brak Komentarzy | Kategoria: Linux, MacOS, Porady
Suttle

Termin “Poor Man’s VPN” często odnosi się do prostych, niestandardowych rozwiązań służących do tworzenia wirtualnych sieci prywatnych (VPN), które nie wykorzystują dedykowanego oprogramowania VPN. Zamiast tego mogą używać innych technologii, takich jak SSH (Secure Shell), do tworzenia zabezpieczonych tuneli przez Internet.

SSH jest często wykorzystywane do tworzenia prostych VPNów, ponieważ umożliwia szyfrowane połączenie między dwoma punktami w sieci. Przykładowo, można przekierować ruch z lokalnego komputera przez zdalny serwer SSH, co zadziała podobnie jak VPN, dzięki tunelowaniu ruchu sieciowego i umożliwi bezpieczny dostęp do zasobów sieciowych.

Shuttle to narzędzie działające jako transparentny serwer proxy, służący jako prosty zamiennik VPN. Działa poprzez przekierowanie ruchu za pomocą SSH. Nie wymaga uprawnień administratora i jest kompatybilne z Linuxem i MacOS. Ponadto obsługuje tunelowanie DNS, co jest istotne w kontekście przekierowania całego ruchu przez łącze VPN. Można go zainstalować na wiele sposobów, w tym przez menedżery pakietów w różnych dystrybucjach Linuxa, PyPI, Homebrew, a także bezpośrednio z kodu źródłowego. Dokumentacja jest dostępna online, a sshuttle może być również konfigurowany jako usługa.

Przykład użycia komendy sshuttle do przekierowania całego ruchu z lokalnego komputera przez połączenie SSH wraz z przekazywaniem zapytań DNS wygląda następująco:

sshuttle -r username@remote_host 0/0 -vv --dns

W powyższym poleceniu:

  • -r username@remote_host określa zdalnego użytkownika i host, przez który ma być przekierowany ruch.
  • 0/0 oznacza, że cały ruch ma być przekierowany.
  • -vv włącza tryb szczegółowych informacji (verbose).
  • --dns oznacza, że zapytania DNS również będą przekierowywane przez połączenie SSH.

Więcej informacji i opcji konfiguracyjnych można znaleźć w dokumentacji sshuttle dostępnej na GitHubie.

G

Tagi: , , , ,

IPv6 i nawiasy kwadratowe w NFS

30 grudnia, 2023 | Brak Komentarzy | Kategoria: Linux, Porady
IPv6 i nawiasy kwadratowe w NFS

1. Wprowadzenie: Moje Doświadczenia z IPv6 i NFS w Debianie

W “karierze” administratora systemów Linux, często spotykałem się z wyzwaniami związanymi z implementacją IPv6. Szczególnie w ulubionym Debianie, gdzie zauważyłem, że konfiguracja udziałów NFS (Network File System) z użyciem IPv6 wymaga uwzględnienia pewnych szczegółów, zwłaszcza konieczności używania nawiasów kwadratowych wokół adresów IPv6.

2. Znaczenie Nawiasów Kwadratowych w Adresach IPv6

Podczas konfiguracji udziałów NFS adresy IPv6 muszą być umieszczone w nawiasach kwadratowych. Jest to kluczowe dla rozróżnienia portów i adresów, zwłaszcza gdy adres IPv6 zawiera segmenty, które mogą być pomylone z formatem adresu URL.

3. Konfiguracja Udziału NFS z Użyciem IPv6 – Krok po Kroku

Jak skonfigurować udział NFS z IPv6?

  • Edytujemy /etc/exports na serwerze NFS, dodając ścieżkę i adres, np.:
    /path/to/share [2001:db8::1](rw).
  • Na kliencie montujemu udział za pomocą:
    mount -t nfs [2001:db8::1]:/path/to/share /local/mountpoint.

4. Scenariusz Użycia: Kopie Zapasowe przez IPv6

Jednym z praktycznych zastosowań, które implementowałem, jest system kopii zapasowych wykorzystujący udział NFS dostępny przez IPv6. Jest to szczególnie przydatne, gdy serwer kopii zapasowych jest dostępny wyłącznie przez IPv6.

5. Implementacja Systemu Kopii Zapasowych

W tym scenariuszu używam oprogramowania do backupu, takiego jak rsync lub Bacula, konfigurując je do wysyłania danych na udział NFS dostępny przez IPv6. Pamiętajmy o umieszczeniu adresu IPv6 serwera w nawiasach kwadratowych, co jest kluczowe dla poprawnego rozpoznania adresu przez oprogramowanie.

6. Podsumowanie

Podsumowując, użycie nawiasów kwadratowych w adresach IPv6 jest niezbędne przy konfiguracji udziałów NFS w Debianie. To prosta, ale istotna praktyka, która zapewnia prawidłową komunikację w sieciach IPv6 i pozwala na efektywne wykorzystanie technologii w takich zastosowaniach jak systemy kopii zapasowych.

G

Tagi: , , ,

Aktualizacja Windows przy użyciu Windows PowerShell

25 listopada, 2023 | Brak Komentarzy | Kategoria: Porady, Windows

Wprowadzenie

Aktualizacja Windows w PowerShell

Aktualizacja Windows jest kluczowa dla zapewnienia bezpieczeństwa i efektywności działania komputera. Istnieje wiele sposobów na przeprowadzenie tego procesu, a jednym z nich jest wykorzystanie narzędzi takich jak Windows PowerShell. W poniższym artykule omówimy, jak skorzystać z Windows PowerShell do zaktualizowania systemu operacyjnego w zaledwie cztery proste kroki.

Co to jest Windows PowerShell?

Windows PowerShell to zaawansowane narzędzie wiersza poleceń i język skryptowy, stworzone z myślą o administracji systemem. Cmdlety, czyli specjalne polecenia zaprojektowane do wykonywania konkretnych operacji, umożliwiają administratorom wykonywanie różnorodnych zadań zarówno na lokalnych, jak i zdalnych systemach Windows. Dzięki dostępowi do COM i WMI, PowerShell stanowi potężne narzędzie do zarządzania systemem.

Jak Zaktualizować Windows przy Użyciu Windows PowerShell?

Aby zaktualizować system Windows za pomocą Windows PowerShell, wystarczy przejść przez cztery proste kroki.

Krok 1: Uruchomienie Windows PowerShell jako Administrator

  • Wyszukaj “powershell” w pasku wyszukiwania obok Cortany.
  • Kliknij prawym przyciskiem myszy na najwyższym wyniku i wybierz “Uruchom jako administrator”.
  • Kliknij “Tak”, aby potwierdzić.

Krok 2: Instalacja Modułu Windows Update

  • W oknie PowerShell wpisz polecenie: Install-Module PSWindowsUpdate i naciśnij Enter.

Krok 3: Sprawdzenie Dostępnych Aktualizacji

  • Wprowadź polecenie: Get-WindowsUpdate w celu sprawdzenia dostępnych aktualizacji.

Krok 4: Instalacja Aktualizacji

  • Wpisz polecenie: Install-WindowsUpdate i naciśnij Enter, aby zainstalować dostępne aktualizacje.

Po wykonaniu tych czterech kroków, Twój system Windows zostanie zaktualizowany przy użyciu Windows PowerShell.

Podsumowanie

Windows PowerShell to potężne narzędzie do zarządzania systemem, a możliwość aktualizacji systemu za pomocą tego narzędzia czyni proces prostym i efektywnym. Korzystając z opisanych kroków, możesz regularnie utrzymywać swój system Windows w najnowszej wersji, zapewniając sobie nie tylko dostęp do najnowszych funkcji, ale także zwiększając bezpieczeństwo swojego komputera.

Tagi: , , ,

Instalacja sterowników GPU NVIDIA

4 października, 2023 | Brak Komentarzy | Kategoria: Linux, Porady
NVIDIA GPU

Jeśli na serwerze zainstalowany jest procesor graficzny GPU NVIDIA, dodanie jego sterowników jest pierwszą rzeczą, którą należy zrobić po zainstalowaniu systemu. W artykule chciałbym w skrócie pokazać co należy zrobić aby zainstalować wspomniane sterowniki w wersji otwartej, na bazie systemów z rodziny Debiana, czyli np. Ubuntu. Zakładam również, że podczas instalacji Ubuntu nie zaznaczyliśmy opcji użycia sterowników własnościowych.

Pierwszą czynnością jest sprawdzenie czy system widzi poprawnie kartę NVIDIA. W tym celu można skorzystać z polecenia lshw i poszukać w komunikacie wyjściowym frazy NVIDIA. Jeśli ją znajdziemy to raczej wszystko jest w porządku.

W drugim kroku powinniśmy sprawdzić czy uruchomione zostały otwarte sterowniki Nouveau. Należy ich się pozbyć i zamienić ze sterownikami NVIDIA. Używamy polecenia:

lsmod | grep nouveau

Powinniśmy otrzymać pełną informację o zainstalowanych sterownikach. Dla pewności możemy wydać jeszcze polecenie:

lsmod | grep nvidia

W tym przypadku rezultatem będzie brak informacji, ponieważ dopiero zainstalujemy sterowniki NVIDIA.

Przechodzimy do głównej części procesu. Aby zainstalować firmowe sterowniki NVIDIA z wiersza poleceń, otwieramy terminal i uruchomiamy następujące polecenie:

ubuntu-drivers devices

Otrzymamy listę dostępnych sterowników. W tym momencie warto się na chwilę zatrzymać. Nie zawsze najnowsze sterowniki będą stabilnie działać. Dla pewności można zainstalować na początek przedostatnią wersję, która zazwyczaj zawiera wszystkie konieczne poprawki dzięki czemu pozwala na bezbłędną pracę. Zatem użyjmy dajmy na to polecenia:

sudo apt install nvidia-driver-535

wybierając stabilną wersję. Po zakończeniu instalacji pozostaje uruchomić ponownie system:

sudo reboot

Jak sprawdzić czy sterowniki zostały zainstalowane poprawnie? Przede wszystkim możemy użyć polecenia lsmod z początku artykułu, a poza tym zawsze warto skorzystać z narzędzia linii poleceń:

nvidia-smi

MG

Tagi: , , , ,

PHP – konfiguracja wersji

10 listopada, 2022 | Brak Komentarzy | Kategoria: Linux, Porady
PHP

Wiele lat temu gdy Internet dopiero powstawał tworzenie stron było dosyć proste a dokumenty, które w ten sposób przygotowywano były zazwyczaj statyczne. Wkrótce potem apetyt twórców szybko wzrósł i powoli zaczęły pojawiać się treści dynamicznie generowane. Upłyneło kolejnych kilka lat i dziś żeby napisać stronę używamy całych gotowych platform nawet jeżeli treści będzie tam niewiele. Jeśli zaś mowa o platformach to wykorzystują one z reguły do pracy wybrany bazowy język programowania. Oczywiście rozwiązań jest tutaj multum, jednak tym razem chciałem skupić się na dosyć popularnym, chociaż nie pozbawionym wielu wad języku PHP.

Załóżmy, że budujemy witrynę www korzystając z serwera on-premise. W dobie olbrzymiej popularności roziązań chmurowych może wydawać się to nieuzasadnione i szalone ale jeśli komuś zależy nad panowaniem nad całością architektury IT to musi zmierzyć się z budową własnych narzędzi. Załóżmy, że korzystamy już z serwera na bazie Debiana, Ubuntu etc., skonfigurowaliśmy silnik bazy danych, serwer HTTP, w tym przypadku Apache, a teraz chcemy zapanować nad wersjami PHP. Rzecz w tym, że ze względu na mnogość gotowych rozwiązań rozszerzających funkcje z poziomu witryny możemy doświadczyć mnogości wymagań odnośnie typu bibliotek PHP zainstalowanych i uaktywnionych w systemie. Poniżej zamieszczam parę wskazówek jak szybko przełączać ich wersje bez skomplikowanej reinstalacji.

Po pierwsze musimy sprawdzić jakie wersje PHP są dostępne w naszym systemie a następnie zdezaktywować starszą i uaktywnić najświeższą dostępną, jeśli chcemy mieć wszystko zaktualizowane:

a2dismod php7.4
a2enmod php8.0
service apache2 restart

To jednak nie wystarczy aby nasza platforma usług WWW zaczęła widzieć zmiany. Teraz musimy rekonfigurować ustawienia systemowe:

update-alternatives --config php
update-alternatives --config phar
update-alternatives --config phar.phar

Za każdym razem konsekwentnie wybieramy pożądaną wersje PHP. Na koniec ponownie uruchamiamy serwer Apache:

service apache2 restart

Opisana powyżej procedura pozwola zmieniać wersję PHP w obydwie strony, zapewnia zatem całkowitą dowolność.

MG

Tagi: , , ,

ESXI linia poleceń

1 marca, 2022 | Brak Komentarzy | Kategoria: Linux, Porady
Linia poleceń

Wielokrotnie na łamach bloga chwaliłem VMware ESXi jako jedno z najlepszych rozwiązań dla wirtualizacji. Ostatnio bawiłem się trochę maszynami KVM i… po raz kolejny mogę z czystym sumieniem polecić to pierwsze rozwiązanie. Wiem, że na KVM można robić cuda, ale codzienna praktyka sysadmina, gdy zadania mnożą się jak grzyby po deszczu i nie ma na nic czasu powoduje, że trzeba używać rozwiązań stanowiących kompromis pomiędzy elastycznością a szybkością wdrożenia.

Oczywiście ESXi w wersji powyżej 6.5 to bardzo wygodny interfejs graficzny do zarządzania. Wyklikać można wiele rzeczy i trzeba przyznać, że całość jest logicznie i przejrzyście poukładana. Myślę, że średniozaawansowany użytkownik nawet nie będzie potrzebował instrukcji użytkownika, żeby samemu dojść do pożądanej konfiguracji.

Są jednak sytuacje, w których przydaje się shell systemowy. Zwłaszcza gdy stoimy dosłownie przed serwerem ESXi i widzimy słynny niebiesko żółty ekran powitalny trybu tekstowego. Możemy również uruchomić usługę SSH i zdalnie zaologować się jako root do konsoli. VMware to tak naprawdę Photon OS Linux, czyli dystrybucja skrojona na miarę hosta maszyn wirtualnych. Powinny być zatem dostępne typowe komendy linuksowe i rzeczywiście tak jest. Ale aby zarządzać samymi maszynami potrzebujemy kilku poleceń ekstra. Poniżej przedstawiam absolutnie minimalną listę tych najbardziej potrzebnych.

Aby wyświetlić listę maszyn zainstalowanych na hoście używamy komendy:

vim-cmd vmsvc/getallvms

Zwracam uwagę na pierwszą kolumnę, w której znajdziemy identyfikator <vmid>.

Aby wyłączyć maszynę używamy polecenia:

vim-cmd vmsvc/power.off <vmid>

Aby zrobić to w kulturalny sposób:

vim-cmd vmsvc/power.shutdown <vmid>

Analogicznie by ją włączyć:

vim-cmd vmsvc/power

A na koniec tryb Maintenance Mode włączany przed aktualizacjami, pracami naprawczymi itp.:

esxcli system maintenanceMode set --enable true

Dla ambitnych polecam domyślenie się jak wygląda wyłączanie wspomnianego trybu.

MG

Tagi: , , ,

Portainer – aktualizacja

26 września, 2021 | Brak Komentarzy | Kategoria: Linux, Porady
Portainer i dockery

Portainer to jedna z najlepiej znanych i powszechnie stosowanych platform do wygodnego zarządzania kontenerami Dockera. Zamiast koncentrować się na zapamiętaniu komend linii poleceń możemy przez interfejs graficzny wyklikać praktycznie wszystko. Oczywiście, że zawsze znajdą się zwolennicy „czarnego ekranu”, przyznam że rówież często korzystam z tej metody, ale przy dużej liczbie zarządzanych kontenerów wygodniej jest po prostu skorzystać z przeglądarki.

Od czasu do czasu, w dolnym lewym rogu ekranu powitalnego Portainera pojawia się jednak informacja o dostępności nowej wersji. I w tym przypadku, nie ma już wyjścia, musimy posilić się bezpośrednio terminalem tekstowym. Poniżej zamieściłem podstawowe komendy, których użycie pozwoli zaktualizować Portainer. Oczywiście założyłem, że środowiskiem uruchomieniowym naszego Dockera jest Linux. W moim przypadku, bez wyjątku to któraś wersja pochodna z gałęzi Dabiana. Należy również wspomnieć, że jak będziemy już mieć najnowszy Portainer, to z jego poziomu możemy aktualizować inne kontenery, nie używając linii poleceń.

Zaczynamy od wpisania dwóch poleceń aby zatrzymać i usunąć kontener Portainera:

docker stop portainer
docker rm portainer

Następnie usuwamy obraz Portainera z lokalnego repozytorium:

docker images
docker rmi [IMAGE ID]

Pierwsze polecenie pokaże nam listę wszystkich obrazów. W kolejnym staramy się usunąć wybrany poprzez wskazanie jego ID.

Teraz czas na pobranie najnowszego obrazu Poratinera:

docker pull portainer/portainer-ce

I wreszcie możemy zainstalować nową wersję platformy:

docker run -d -p 8000:8000 -p 9000:9000 —name=portainer /
—restart=always -v /var/run/docker.sock:/var/run/docker.sock /
-v portainer_data:/data portainer/portainer-ce

Dobrze jest pamiętać aby nie zmieniać wartości parametru portainer_data, dzięki czemu nie stracimy ustawień konfiguracyjnych pomiędzy kolejnymi aktualizacjami.

I to wszystko. Teraz można przystąpić do testowania.

MG

Tagi: , , , ,

Automatyczne rozsyłanie e-maili – Swaks

12 lipca, 2021 | Brak Komentarzy | Kategoria: Linux, Porady
Swaks

Automatyczne rozsyłanie e-maili (np. za pomocą opisanego poniżej programu Swaks) z informacjami technicznymi jest chlebem powszednim każdego właściciela serwera. Ponieważ nadzorowanie za pomocą codziennego logowania się i ręcznego przeglądania dzienników systemowych bywa dość żmudną czynnością, stąd każda automatyzacja jest w cenie. Generalnie w systemach linuksowych lokalny serwer SMTP jest na wyposażeniu standardowym. Wysłanie wiadomości z jego pomocą nie stanowi problemu, o ile stosujemy lokalnego klienta. Zresztą wiele usług systemowych właśnie w ten sposób komunikuje się z użytkownikiem. Niemniej czasami potrzebujemy wysłać email na zewnętrzny adres. Poza tym nie zawsze chcemy konfigurować w pełni MTA. Być może łatwiej byłoby użyć jakiegoś kompaktowego narzędzia, które pozwoli z linii poleceń, wygodnie i w prosty sposób przesłać pełnowartościowy email.

Aplikacja Swaks (Swiss Army Knife for SMTP) jest maksymalnie uproszczonym, ale bardzo przydatnym narzędziem wiersza poleceń. Jest ono przede wszystkim używane do testowania serwera SMTP, ale również do wysyłania poczty bezpośrednio “z palca” oraz za pomocą skryptów czy systemowej usługi crone.

Żeby nie zagłębiać się zbytnio w opis wszystkich możliwości Swaks, które zawsze można poznać z pomocą dokumentacji, przejdźmy bezpośrednio do przykładu:

swaks --to odb@mail.org --from "nad@mail.net" /
--server serwer.smtp.net --auth LOGIN --auth-user / 
"nad@poczta.net" --auth-password "P@ssw0rD" / 
-tls --port 587 --header "Subject: [WAZNE] Log systemowy" /
--body /var/log/sys.log

Rozłóżmy powyższą komendę na czynniki pierwsze:

  • to – wskazujemy odbiorcę naszej wiadomości,
  • from – to adres, który zostać wyświetlony w polu FROM,
  • server – serwer SMTP, którego chcesz użyć do wysyłania poczty (np. Gmail),
  • auth – rodzaj identyfikacji, jeśli używamy hasła to LOGIN,
  • auth-user – nazwa użytkownika na serwerze SMTP,
  • auth-password – hasło użytkownika (niestety zapisane jawnym tekstem!),
  • tls – włączamy szyfrowanie STARTTLS,
  • port – port serwera SMPT, np. 587 czyli Submission,
  • header – nagłówek wiadomości, jeśli chcemy dodać temat to użyjemy wyrażenia Subject:,
  • body – tutaj może pojawić się tekst lub ścieżka do pliku, który chcemy wczytać.

Celowo pominąłem sposób dodawania załącznika, bo chcę zachęcić do zabawy z narzędziem. Zawsze warto poświęcić 15 minut na testy i przekonać się jak bardzo jest ono wygodne, nawet dla użytkownia z podstawową wiedzą.

MG

Tagi: , , ,

Konteneryzacja – error while removing network

30 maja, 2021 | Brak Komentarzy | Kategoria: Linux, Porady
Kontenery

Konteneryzacja jest obecnie bardziej modna niż wirtualizacja. Świadomie zaryzykuję takie stwierdzenie choć wiem, że wielu mogłoby się oburzyć. Nie obecnie, tylko od kilku lat, oraz wirtualizacja nadal ma się dobrze. Trzeba jednak przyznać, że lista aplikacji, które zostają zwirtualizowane do formy kontenera np. typu Docker, wydłuża się z każdym rokiem wykładniczo. Dlatego jako fanatyk klasycznej wirtualizacji również musiałem zmierzyć się z tym zagadnieniem. Początki były trudne i nie była to miłość od pierwszego wejrzenia. Jednak z czasem powoli przekonywałem się, chociaż do dzisiaj gnębi mnie myśl o bezpieczeństwie w kontekście aktualizacji gotowych kontenerów dostępnych chociażby przez stronę Docker Hub. Jest to jednak historia na inną opowieść.

Wracając do tematu, skoro przekonałem się do świata kontenerów to zacząłem niemal masowo testować nowe rozwiązania, aplikacje itd. Taki jest los neofity, ale co na to poradzić. Będąc jednocześnie zagorzałym zwolennikiem minimalizmu, wymyśliłem sobie implementację minimalnego serwera w oparciu o Debian Buster (coś w rodzaju bare metal) gdzie jedynym większym softem będzie właśnie paczka docker. W miarę przybywania aplikacji w moim testowym środowisku zacząłem szukać nakładki graficznej do zarządzania. Z pomocą przyszedł pakiet Portainer ze środowiskiem graficznym do zarządzania całą wirtualizacją wraz z prawie jej wszystkimi elementami. Brnąłem dalej. Wiadomo jednak, że im dalej w las tym więcej drzew. Zaczęły się pojawiać problemy. Co gorsza czasami były to w zasadzie dość zasadnicze usterki Dockera. Jedną z nich okazały się hmm… nieścisłości dotyczące definiowania sieci przydzielanych poszczególnym aplikacjom.

Jedną z opcji dostępnych z poziomu Dockera jest tworzenie tzw. macvlan. Jest to sieć kontenerów, które są wystawione poza natowaną warstwą sieciową chronioną przez natywną wirtualizację, co zapewnia oczywiście separowanie aplikacji, a więc odpowiedni poziom bezpieczeństwa, ale uniemożliwia z kolei przydzielanie adresów IP na poziomie równorzędnym z hostem dockera. Czasami potrzebujemy właśnie takiego rozwiązania aby uzyskać efekt podobny do interfejsu typu bridge z klasycznej wirtualizacji (VMware czy KVM). Niestety moim zdaniem obsługa macvlan jest po prostu źle napisana. W wyniku eksperymentowania z sieciami tego typu często dochodzi do sytuacji, w której w systemie pozostają sieci macvlan zachowujące się jak zombie tzn. takie, które do niczego nam się nie przydają (chcieliśmy akurat coś przetestować) a nie można ich usunąć bo otrzymujemy błąd:

“Error response from daemon: error while removing network: configuration network “…. macvlan x.x.x.x” is in use”

W sieci można znaleźć bardzo dużo informacji na ten temat oraz niemal tyle samo propozycji rozwiązania. Ja natomiast chciałem zaproponować jedno z nich, wybrane przeze mnie i myślę, że niezawodne. Zaznaczam od razu, że dotyczy ono hostów typu Linux i wymaga minimalnej znajomości konsoli systemowej. Cały przepis wygląda mniej więcej tak:

  • Zaloguj się do swojego hosta za pomocą połączenia SSH.
  • Zmień konto na root (o ile już nie zalogowałeś się jako root, ale w tym przypadku poważnie zastanowiłbym się nad zabezpieczeniami Twojego systemu)
  • Usuń ręcznie plik local-kv.db
rm /var/lib/docker/network/files/local-kv.db

Tyle w temacie. Rozwiązanie ma tylko taką wadę, że usuwa wszystkie zdefiniowane przez nas sieci ze środowiska konteryzacji. Pozostawia oczywiście tylko te standardowe tj. tworzone na początku instalacji Dockera. Ale porządek na pewno zostanie przywrócony. 🙂

MG

Tagi: , ,

Homebrew i problemy z unrar

3 lutego, 2021 | Brak Komentarzy | Kategoria: MacOS, Porady
Homebrew RAR

Jeśli jesteś użytkownikiem MacOS to bardzo prawdopodobne, że już słyszałeś o aplikacji Homebrew. Ten system dystrybucji oprogramowania zastępuje dobrze znane rozwiązania konsolowe z systemów linuksowych. Pozwala dbać o aktualizacje, czyścić system z niepotrzebnych pozostałości po instalacjach itd. W zasadzie można powiedzieć, że dla kogoś kto jest przyzwyczajony do repozytoriów oprogramowania stanowi swoiste narzędzie typu must have dla fanów Apple.

Biorąc pod uwagę bogactwo oprogramowania, które trudno znaleźć w oficjalnych kanałach dystrybucji MacOS Homebrew na pewno jest alternatywą dla osób instalujących takie perełki jak np. Midnight Commander czy ffmpeg. Zazwyczaj instalacja takich aplikacji nie stanowi dla niego większych problemów bo sprowadza się do wpisania jednej linijki z komendą w shellu systemowym.

W codziennej pracy z systemem nieodzowne jest narzędzie to archiwizacji plików. W pracy z MacOS dostępnych jest wiele programów spełniających dobrze te funkcje dla większości otwartych algorytmów jak np. Keka. Co jednak jeżeli otrzymamy pliki spakowane za pomocą RAR. Czy szukać płatnej alternatywy dla jabłuszka? A może po prostu zainstalować unrar za pomocą Homebrew? To ostatnie rozwiązanie powinno wystarczyć, aby okazyjnie poradzić sobie z takim problemem. I rzeczywiście do niedawna wystarczało, bo wspomniany unrar został usunięty z oficjalnych repozytoriów Homebrew.

Aby zaradzić przedstawionym powyżej problemom wystarczy jednak skorzystać z prostej metody korzystając z dodatkowych kanałów dystrybucji. W tym celu używając shella systemowego wpisujemy polecenie:

brew install carlocab/personal/unrar

W ten prosty sposób zainstalujemy unrar i zaoszczędzimy trochę pieniędzy.

MG

Tagi: , ,