Bądź na bieżąco - RSS

Agent DWService na Linuxie – jak zainstalować za pomocą konsoli?

25 stycznia, 2025 | Brak Komentarzy | Kategoria: Linux, Porady

Agent

Wstęp:

Agent DWService na systemie Linux – zastanawiasz się, jak zainstalować go za pomocą konsoli? DWService to darmowe narzędzie umożliwiające zdalny dostęp do urządzeń. W tym wpisie przedstawiamy prostą instrukcję krok po kroku, która pozwoli Ci na szybkie uruchomienie agenta na Twoim komputerze.


Krok 1: Pobierz i uruchom skrypt instalacyjny

Otwórz terminal na swoim systemie Linux i wpisz poniższe polecenie, aby pobrać i uruchomić skrypt instalacyjny:

curl -fsSL https://www.dwservice.net/download/dwagent.sh | sh

Ten skrypt automatycznie rozpocznie proces instalacji agenta DWService.


Krok 2: Wybierz sposób instalacji

Po uruchomieniu skryptu zostaniesz poproszony o wybór jednej z dwóch opcji:

  • Zainstaluj agenta – Ta opcja instaluje agenta na stałe, dzięki czemu będzie uruchamiany automatycznie przy każdym starcie systemu.
  • Uruchom tylko raz – Ta opcja pozwala uruchomić agenta jednorazowo bez instalacji na dysku.

Aby korzystać z agenta długoterminowo, wybierz opcję „Zainstaluj agenta”.


Krok 3: Wprowadź kod instalacyjny

W kolejnym kroku skrypt poprosi Cię o wprowadzenie kodu instalacyjnego, który pozwoli powiązać agenta z Twoim kontem DWService. Kod znajdziesz w swoim profilu na stronie DWService:

  1. Zaloguj się na swoje konto DWService.
  2. Przejdź do sekcji „Dodaj nowego agenta”.
  3. Skopiuj wygenerowany kod instalacyjny i wklej go w terminalu, gdy skrypt o to poprosi.

Krok 4: Zakończ instalację

Po wprowadzeniu kodu instalacyjnego skrypt dokończy instalację. Agent DWService zostanie skonfigurowany tak, aby automatycznie uruchamiał się podczas startu systemu. Dzięki temu będziesz mógł uzyskać zdalny dostęp do urządzenia w dowolnym momencie.


Podsumowanie:

Gratulacje! Udało Ci się zainstalować agenta DWService na swoim systemie Linux. Teraz możesz łatwo zarządzać swoim urządzeniem zdalnie, korzystając z platformy DWService. Jeśli masz jakiekolwiek pytania lub napotkasz problemy, zajrzyj do oficjalnej dokumentacji DWService.

G

Tagi: , , , ,

Serwer NFS Debian 12: Konfiguracja krok po kroku

30 listopada, 2024 | Brak Komentarzy | Kategoria: Linux, Porady
Konfiguracja serwera NFS Debian 12

Spis treści

  1. Wprowadzenie
  2. Instalacja serwera NFS
  3. Konfiguracja katalogów udostępnianych
  4. Ustawienia zapory sieciowej
  5. Konfiguracja klienta NFS
  6. Testowanie połączenia
  7. Podsumowanie

Wprowadzenie

Serwer NFS Debian 12 umożliwia udostępnianie plików między systemami Linux/Unix w sieci lokalnej za pomocą protokołu Network File System (NFS). W tym artykule pokażemy, jak skonfigurować serwer NFS na Debianie 12 oraz jak podłączyć do niego klienta. Dzięki temu możesz centralizować dane i ułatwić współpracę między różnymi maszynami w sieci.

Instalacja serwera NFS

Najpierw zaktualizuj system:

sudo apt update && sudo apt upgrade -y

Następnie zainstaluj pakiet nfs-kernel-server, niezbędny do uruchomienia serwera NFS Debian 12:

sudo apt install nfs-kernel-server -y

Konfiguracja katalogów udostępnianych

Stwórz katalog do udostępnienia:

sudo mkdir -p /srv/nfs/udostepniony_katalog

Nadaj odpowiednie uprawnienia:

sudo chown nobody:nogroup /srv/nfs/udostepniony_katalog
sudo chmod 777 /srv/nfs/udostepniony_katalog

Edytuj plik /etc/exports i dodaj linię:

/srv/nfs/udostepniony_katalog  *(rw,sync,no_subtree_check)

Zastosuj zmiany:

sudo exportfs -a

Ustawienia zapory sieciowej

Jeśli korzystasz z ufw, otwórz porty NFS:

sudo ufw allow from any to any port nfs

Jeśli używasz innej zapory, upewnij się, że porty 2049/TCP i 2049/UDP są otwarte. Więcej informacji znajdziesz w oficjalnej dokumentacji Debiana.

Konfiguracja klienta NFS

Na maszynie klienckiej zainstaluj pakiet nfs-common:

sudo apt install nfs-common -y

Utwórz punkt montowania:

sudo mkdir -p /mnt/nfs/udostepniony_katalog

Wykonaj montowanie ręczne (zakładając, że IP serwera to 192.168.1.100):

sudo mount 192.168.1.100:/srv/nfs/udostepniony_katalog /mnt/nfs/udostepniony_katalog

Aby montowanie było trwałe, dodaj wpis do pliku /etc/fstab:

192.168.1.100:/srv/nfs/udostepniony_katalog  /mnt/nfs/udostepniony_katalog  nfs  defaults  0  0

Testowanie połączenia

Sprawdź możliwość tworzenia plików w udostępnionym katalogu:

touch /mnt/nfs/udostepniony_katalog/testowy_plik.txt

Jeśli operacja się powiedzie, konfiguracja serwera NFS Debian 12 jest poprawna.

Testowanie połączenia z serwerem NFS Debian 12

Testowanie połączenia z serwerem NFS

Podsumowanie

Skonfigurowanie serwera NFS Debian 12 umożliwia efektywne udostępnianie plików w sieci lokalnej. Dzięki temu procesowi możesz centralizować dane i usprawnić współpracę między różnymi systemami.

G

Tagi: , , ,

Jak nagrać płytę Blu-ray 100GB w Debianie z linii poleceń – krótki przewodnik

28 września, 2024 | Brak Komentarzy | Kategoria: Linux, Porady

Jak nagrać płytę Blu-ray w Debianie?

.

Blu-ray

Czy zastanawiałeś się, jak nagrać płytę Blu-ray o pojemności 100GB korzystając wyłącznie z linii poleceń w systemie Debian? W tym artykule pokażę krok po kroku, jak to zrobić, wykorzystując narzędzia dostępne w systemie Linux. Przygotuj się na głębokie zanurzenie w świat terminala!

Wymagania wstępne

  • Napęd Blu-ray obsługujący płyty 100GB (BDXL).
  • Płyta Blu-ray 100GB (BDXL).
  • Zainstalowany system Debian lub inna dystrybucja oparta na Debianie.
  • Dostęp do konta root.

1: Instalacja niezbędnych narzędzi

Najpierw zainstalujmy potrzebne pakiety:

apt update
apt install growisofs genisoimage
  • growisofs: Narzędzie do nagrywania obrazów ISO na nośniki optyczne.
  • genisoimage: Służy do tworzenia obrazów ISO z danych.

2: Przygotowanie danych

Zbierz wszystkie pliki, które chcesz nagrać, w jednym katalogu. Na potrzeby tego przewodnika załóżmy, że twoje dane znajdują się w katalogu /home/użytkownik/dane_do_nagrania.

3: Tworzenie obrazu ISO z systemem plików UDF

Blu-ray korzysta z systemu plików UDF. Użyjemy genisoimage, aby utworzyć obraz ISO z tym systemem plików:

genisoimage -udf -o obraz_blu-ray.iso /home/użytkownik/dane_do_nagrania
  • -udf: Określa użycie systemu plików UDF.
  • -o obraz_blu-ray.iso: Ustawia nazwę wyjściowego pliku ISO.

4: Identyfikacja napędu Blu-ray

Przed nagraniem musimy znać ścieżkę do napędu. Najczęściej jest to /dev/sr0 lub /dev/cdrom. Możesz to sprawdzić poleceniem:

wodim --devices

Wyjście powinno pokazać dostępne napędy optyczne.

5: Nagrywanie obrazu ISO na płytę Blu-ray

Upewnij się, że w napędzie znajduje się płyta Blu-ray 100GB. Następnie użyj growisofs, aby nagrać obraz:

growisofs -dvd-compat -speed=2 -Z /dev/sr0=obraz_blu-ray.iso
  • -dvd-compat: Zapewnia większą kompatybilność nagranej płyty.
  • -speed=2: Ustawia prędkość nagrywania (możesz dostosować w zależności od możliwości napędu i płyty).
  • -Z /dev/sr0=obraz_blu-ray.iso: Określa napęd i obraz ISO do nagrania.

Alternatywa: Bezpośrednie nagrywanie danych na płytę

Możesz też nagrać dane bezpośrednio na płytę bez tworzenia obrazu ISO:

growisofs -dvd-compat -speed=2 -Z /dev/sr0 -udf /home/użytkownik/dane_do_nagrania
  • -udf: Informuje, że dane mają być nagrane z użyciem systemu plików UDF.

6: Weryfikacja nagrania

Po zakończeniu procesu warto sprawdzić, czy dane zostały poprawnie nagrane:

mount /dev/sr0 /mnt
ls /mnt
umount /mnt

Jeśli zobaczysz swoje pliki w katalogu /mnt, nagranie przebiegło pomyślnie.

Podsumowanie

Nagrywanie płyt Blu-ray 100GB w Debianie z linii poleceń jest prostsze, niż się wydaje. Wystarczy kilka narzędzi i podstawowa znajomość terminala. Teraz możesz archiwizować duże ilości danych w sposób efektywny i niezawodny.

G

Tagi: , , ,

IPv6 i nawiasy kwadratowe w NFS

30 grudnia, 2023 | Brak Komentarzy | Kategoria: Linux, Porady
IPv6 i nawiasy kwadratowe w NFS

1. Wprowadzenie: Moje Doświadczenia z IPv6 i NFS w Debianie

W „karierze” administratora systemów Linux, często spotykałem się z wyzwaniami związanymi z implementacją IPv6. Szczególnie w ulubionym Debianie, gdzie zauważyłem, że konfiguracja udziałów NFS (Network File System) z użyciem IPv6 wymaga uwzględnienia pewnych szczegółów, zwłaszcza konieczności używania nawiasów kwadratowych wokół adresów IPv6.

2. Znaczenie Nawiasów Kwadratowych w Adresach IPv6

Podczas konfiguracji udziałów NFS adresy IPv6 muszą być umieszczone w nawiasach kwadratowych. Jest to kluczowe dla rozróżnienia portów i adresów, zwłaszcza gdy adres IPv6 zawiera segmenty, które mogą być pomylone z formatem adresu URL.

3. Konfiguracja Udziału NFS z Użyciem IPv6 – Krok po Kroku

Jak skonfigurować udział NFS z IPv6?

  • Edytujemy /etc/exports na serwerze NFS, dodając ścieżkę i adres, np.:
    /path/to/share [2001:db8::1](rw).
  • Na kliencie montujemu udział za pomocą:
    mount -t nfs [2001:db8::1]:/path/to/share /local/mountpoint.

4. Scenariusz Użycia: Kopie Zapasowe przez IPv6

Jednym z praktycznych zastosowań, które implementowałem, jest system kopii zapasowych wykorzystujący udział NFS dostępny przez IPv6. Jest to szczególnie przydatne, gdy serwer kopii zapasowych jest dostępny wyłącznie przez IPv6.

5. Implementacja Systemu Kopii Zapasowych

W tym scenariuszu używam oprogramowania do backupu, takiego jak rsync lub Bacula, konfigurując je do wysyłania danych na udział NFS dostępny przez IPv6. Pamiętajmy o umieszczeniu adresu IPv6 serwera w nawiasach kwadratowych, co jest kluczowe dla poprawnego rozpoznania adresu przez oprogramowanie.

6. Podsumowanie

Podsumowując, użycie nawiasów kwadratowych w adresach IPv6 jest niezbędne przy konfiguracji udziałów NFS w Debianie. To prosta, ale istotna praktyka, która zapewnia prawidłową komunikację w sieciach IPv6 i pozwala na efektywne wykorzystanie technologii w takich zastosowaniach jak systemy kopii zapasowych.

G

Tagi: , , ,

Aktualizacja Debian LTS za pomocą Freexian

1 sierpnia, 2023 | Brak Komentarzy | Kategoria: Linux, Porady

Debian, Freexian, aktualizacja, LTS

Debian

Każdy, nawet najlepszy system operacyjny ma swój termin przydatności. Najczęściej po jego przekroczeniu trudno oczekiwać wsparcia w postaci aktualizacji oprogramowania systemowego. Prowadzi to z kolei do całkiem prawdopodobnego narażania się na niebezpieczeństwo w postaci niezałatanych dziur i w konsekwencji ataków na usługi, które pracowicie utrzymujemy. Takie niedbałości w postaci porzuconych systemów można spotkać wbrew pozorom całkiem często.

Jeśli mamy pod opieką pojedyncze maszyny, nieważne czy jako fizyczne serwery czy jako wirtualne instancje, to oczywiście aktualizacja systemu operacyjnego do nowszej wersji jest wyzwaniem ale prawdopodobnie niezbyt wymagającym. Jeśli jednak wspomnianych serwerów jest cała masa albo co gorsza zainstalowaliśmy unikalne ale ważne usługi, których konfiguracja jest naprawdę pracochłonna to aktualizacja może być procesem, który spowoduje, że będziemy musieli się nieco napracować.

Nic dziwnego, że o ile jest dostępna droga przedłużenia wsparcia dla systemu, nawet jako alternatywa dla oficjalnych repozytoriów, to czasami chętnie po nią sięgamy. Tak właśnie można wytłumaczyć popularność projektu Freexian, który ratuje przeterminowane serwery z Linux Debian.

O projekcie Freexian wspomninałem już w innym wpisie. Jeśli ktoś chce zapoznać się ze szczegółami to serdecznie zachęcam. Jednak ponieważ pojawiło się parę istotnych nowości to postanowiłem zaktualizować informację.

Wspomniane nowości dotyczą aktualizacji kluczy instalacyjnych, które jakiś czas temu zostały zmienienione. Na szczęście przepis na instalację nowych jest bardzo prosty i sprowadza się do wydania dwóch poleceń:

wget https://deb.freexian.com/extended-lts/pool/main/f/freexian-archive-keyring/freexian-archive-keyring_2022.06.08_all.deb && dpkg -i freexian-archive-keyring_2022.06.08_all.deb
wget https://deb.freexian.com/extended-lts/archive-key.gpg -O elts-archive-key.gpg && mv elts-archive-key.gpg /etc/apt/trusted.gpg.d/freexian-archive-extended-lts.gpg

Jeżeli wszystko przebiegnie pomyślnie to możemy dodać do pliku /etc/apt/sources.list odpowienie repozytorium w zależności od wersji naszego systemu operacyjnego:

deb http://deb.freexian.com/extended-lts jessie-lts main contrib non-free
deb http://deb.freexian.com/extended-lts stretch-lts main contrib non-free

Pamiętajmy jednak, że nie zwalnia nas to z obowiązku podniesienia wersji systemu… gdy już będziemy gotowi zmierzyć się z tym zadaniem.

MG

Tagi: , , ,

PHP – konfiguracja wersji

10 listopada, 2022 | Brak Komentarzy | Kategoria: Linux, Porady
PHP

Wiele lat temu gdy Internet dopiero powstawał tworzenie stron było dosyć proste a dokumenty, które w ten sposób przygotowywano były zazwyczaj statyczne. Wkrótce potem apetyt twórców szybko wzrósł i powoli zaczęły pojawiać się treści dynamicznie generowane. Upłyneło kolejnych kilka lat i dziś żeby napisać stronę używamy całych gotowych platform nawet jeżeli treści będzie tam niewiele. Jeśli zaś mowa o platformach to wykorzystują one z reguły do pracy wybrany bazowy język programowania. Oczywiście rozwiązań jest tutaj multum, jednak tym razem chciałem skupić się na dosyć popularnym, chociaż nie pozbawionym wielu wad języku PHP.

Załóżmy, że budujemy witrynę www korzystając z serwera on-premise. W dobie olbrzymiej popularności roziązań chmurowych może wydawać się to nieuzasadnione i szalone ale jeśli komuś zależy nad panowaniem nad całością architektury IT to musi zmierzyć się z budową własnych narzędzi. Załóżmy, że korzystamy już z serwera na bazie Debiana, Ubuntu etc., skonfigurowaliśmy silnik bazy danych, serwer HTTP, w tym przypadku Apache, a teraz chcemy zapanować nad wersjami PHP. Rzecz w tym, że ze względu na mnogość gotowych rozwiązań rozszerzających funkcje z poziomu witryny możemy doświadczyć mnogości wymagań odnośnie typu bibliotek PHP zainstalowanych i uaktywnionych w systemie. Poniżej zamieszczam parę wskazówek jak szybko przełączać ich wersje bez skomplikowanej reinstalacji.

Po pierwsze musimy sprawdzić jakie wersje PHP są dostępne w naszym systemie a następnie zdezaktywować starszą i uaktywnić najświeższą dostępną, jeśli chcemy mieć wszystko zaktualizowane:

a2dismod php7.4
a2enmod php8.0
service apache2 restart

To jednak nie wystarczy aby nasza platforma usług WWW zaczęła widzieć zmiany. Teraz musimy rekonfigurować ustawienia systemowe:

update-alternatives --config php
update-alternatives --config phar
update-alternatives --config phar.phar

Za każdym razem konsekwentnie wybieramy pożądaną wersje PHP. Na koniec ponownie uruchamiamy serwer Apache:

service apache2 restart

Opisana powyżej procedura pozwola zmieniać wersję PHP w obydwie strony, zapewnia zatem całkowitą dowolność.

MG

Tagi: , , ,

openmediavault NAS

25 września, 2022 | Brak Komentarzy | Kategoria: Linux, Porady
openmediavault NAS

openmediavault to projekt, którego popularność wzrasta nieustannie od kilku ładnych lat. Jest to gotowy do użytku zestaw aplikacji pozwalający na zbudowanie własnego serwera NAS w systemie opartym o Debian Linux. W dobie dwóch bardzo dobrych komercyjnych rozwiązań, którymi są produkty firm Synology i QNAP wydawać by się mogło, że kolejny gracz nie jest już potrzebny. Jednak openmediavault to rozwiązania wręcz perfekcyjne jeśli dysponujemy starym serwerem i nie chcemy wydawać pieniądzy żeby przygotować sobie maszynę na kopie zapasowe.

Tym razem jednak chciałbym napisać o alternatywnej metodzie instalacji openmediavault. Ze strony www.openmediavault.org możemy pobrać gotowe obrazy ISO tak aby przeprowadzić standardową instalację tak jak w przypadku każdego systemu operacyjnego tzn. z nośnika USB lub płyty DVD ale istnieje również inna metoda.

Wyobraźmy sobie, że mamy już sewer z Debianem i chcielibyśmy wzbogcić go o nakładkę w postaci openmediavault. Tego typu instalacja nie musi być pozbawiona sensu, zwłaszcza że wraz z oprogramowaniem dostaniemy wygodne narzędzie GUI do utrzymywania środowiska z kontenerami typu Docker plus Portainer czy narzędzie do zarządzania wirtualizacją Linux KVM. Jakby tego było mało – dodatkowo jeśli nie myślimy o zaawansowanej pracy z serwerem Debian – to przy odrobinie samozaparcia możemy w całości zarządzać systemem przy pomocy wspomnianego wyżej GUI.

Co zatem należy zrobić? Trzeba z poziomu konsoli systemowej uruchomić skrypt:

wget -O - https://github.com/OpenMediaVault-Plugin-Developers/installScript/raw/master/install |  bash

Jeśli zaś nie używamy wget możemy to zrobić tak:

curl -sSL https://github.com/OpenMediaVault-Plugin-Developers/installScript/raw/master/install |  bash

Po kilku, kilkunastu minutach powinniśmy mieć zainstalowaną nakładkę openmediavault.

Jeśli nadal coś nie będzie działać lub pojawią się dodatkowe problemy to polecam sprawdzić u źródeł na stronie GitHub OpenMediaVault Plugin Developers w sekcji installScript.

MG

Tagi: , , ,

Linux Debian ELTS

26 kwietnia, 2022 | Brak Komentarzy | Kategoria: Linux, Porady
Linux Debian ELTS

Linux Debian to niewątpliwie jedna z bazowych dystrybucji, przynajmniej do tej pory tak zawsze pisano na rozmaitych wiki – pozostałe dwie to rodziny RedHat i Slackware. Osobiście bardzo ją lubię, w głównej mierze za prostotę i dosyć logicznie poukładany system operacyjny. Od wielu lat twierdzę, że dużo łatwiej nauczyć się dobrze posługiwać Debianem niż MS Windows (sic!). W wersji instalacji sieciowej można za pomocą kilku komend dostać naprawdę dobrze skrojony system i co ważne bez zbędnych dodatków. Dla porównania w Ubuntu, które wykorzystuje Debiana już nie jest tak wydajnie.

Czy istnieją jednak jakieś niedogodności Debiana, a być może wady? Świat byłby zbyt piękny gdyby istniał ideał. Jak się zapewne domyślacie musi być coś co denerwuje nawet tak oddanych użytkowników jak autor tego wpisu. I rzeczywiście można wymienić zapewne kilka ułomności, z których mi najbardziej przeszkadza cykl wydawniczy kolejnych wersji. A w zasadzie jego długość (bądź krótkość żeby być bardziej precyzyjnym).

Debian przede wszystkim stara się być bardzo stabilny. Zatem wszelkie nowości pojawiają się z dużym opóźnieniem w stosunku do innych dystrybucji. Najpierw każdy z pakietów jest testowany a dopiero później – jeżeli wszystko będzie w porządku według deweloperów – włączany do głównego repozytorium. To zajmuje sporo czasu. Co dwa lata pojawia się nowe główne wydanie a wsparcie przewidziane jest na trzy. Jeśli wybierzemy wersję hmm… długowieczną tzw. long life LTS to otrzymamy aktualizacje do pięciu lat od momentu debiutu. Można powiedzieć, że ten sposób dystrybucji jest optymalny ale dobrze wiadomo, że trzy lata potrafią minąć bardzo szybko. Wsparcie kończy się nagle. Nowe pakiety nie pojawiają się w repozytorium a my zostajemy z przeterminowanym serwerem. Prawdę mówiąc jeżeli utrzymujemy jeden taki serwer to wymiana systemu może być pracochłonna ale stosunkowo bezbolesna. Aktualizacji typu distroupgrade dystrybucji nie polecam. Raz tak zrobiłem i bardzo żałowałem. Inaczej sprawa wygląda jeśli hostów z przestarzałym Debianem mamy kilka lub kilkanaście.

Wychodząc naprzeciw potrzebom sysopsów w dużych sieciach serwerów niektórzy dostawcy oprogramowania oferują swoje repozytoria, które pozwalają przedłużyć życie naszych węzłów poza wsparcie LTS. Naprawdę warto poszukać w sieci. Przykładem z mojej praktyki jest Debian Jessie, którego wsparcie skończyło się 30 czerwca 2020 roku. Okazało się jednak, że jest dosyć popularna dystrybucja (a admini dosyć leniwi) i społeczność zaczęła pracować nad alternatywnymi repozytoriami.

Mamy pierwszy kwartał 2022 roku, dwa lata po terminie a nadal wychodzą aktualizacje. Jednak należy ich szukać na stronie (czyli jak wspominałem poza oficjalnym źródłem):

https://deb.freexian.com/extended-lts/

Projekt nazywa się Debian Extended LTS (ELTS) i jest odpowiedzią na zapotrzebowanie rynku. Zupełnie inną sprawą jest pytanie czy jest to właściwy sposób rozwiązania problemu? Z różnych względów zapewne nie. Ale potrzeba i lenistwo są matką wynalazków. Zatem jeśli nie widzisz innego wyjścia to możesz użyć ELTS ale pamiętaj, że również to repozytorium przestanie być kiedyś używane.

MG

Tagi: , ,

VMware, converter, 97% error

28 listopada, 2021 | Brak Komentarzy | Kategoria: Linux, Porady
VMware

Wirtualizacja w wydaniu VMware jest bardzo popularnym rozwiązaniem. Żeby uruchomić pełnoprawny serwer z maszynami wirtualnymi wystarczy średniej klasy sprzęt oraz konto na platformie VMware. Oprogramowanie ESXi (co prawda w ograniczeniami, które dotyczą przede wszystkim limitu rdzeni na jednostkę) jest dostępne jako wersja ewaluacyjna do pobrania. Wygodny interfejs webowy pozwala nawet niezaawansowanemu użytkownikowi na zarządzanie swoim środowiskiem.

Gdy przekonamy się do zalet wirtualizacji może pojawić się konieczność przeniesienia fizycznych serwerów do Vmware. Również w tym przypadku firma udostępnia narzędzie Vmware Standalone Converter (VCS), aby za jego pomocą automatycznie przeprowadzić proces migracji. I tutaj zaczynają się schody. Wspomniana aplikacja, która adresowana jest dla systemów Windows jest po prostu przestarzała. Owszem obsługuje większość systemów operacyjnych, ale nie wszystkie do końca prawidłowo.

Pierwsze kłopoty pojawiają się w momencie konwersji systemów linuksowych z macierzą RAID zrealizowaną programowo. Ze względu na ogólnodostępne informacje na ten temat nie skupie się dalej na tym problemie. Następne w przypadku nowszych wersji Linuksów. W artykule opisuje proces na przykładzie Debiana w wersji 10. VSC nie potrafi sobie poradzić z przeniesieniem GRUB, czyli zainstalowaniem bootloadera. Konwersja zatrzymuje się na 97% i pojawia się komunikat o błędzie.

Jest on mylący ponieważ sugeruje nieukończenie konwersji, która w rzeczywistości dobiegła do końca etapu klonowania danych i jedyną operacją niesfinalizowaną jest wspomniana wcześniej instalacja GRUB.

Możemy (a raczej powinniśmy) ręcznie naprawić sytuację. Na hoście maszyn wirtualnych wyszukujemy zduplikowany serwer (w tym przypadku jego kopie). Następnie edytujemy jego ustawienia i wskazujemy obraz ISO z wersją instalacyjną Debian 10 jako źródło dla danych w napędzie DVD. Trzeba jednak pamiętać o włączeniu opóźnienia w bootowaniu systemu (opcja ukryta w menu Edit) tak aby możliwe było wyświetlenie menu wyboru źródła systemu za pomocą klawisza ESC podczas uruchamiania maszyny.

Po starcie systemu z płyty instalacyjnej wybieramy Rescue Mode. Następnie powinniśmy uruchomić konsolę tekstową i wywołać polecenie blkid. Jest to konieczne, gdyż musimy poznać nowe identyfikatory dysków twardych UUID, które zmieniają się podczas klonowania.

Następny krok to pracowita edycja pliku /etc/fstab, aby poprawić identyfikatory, o których wspomniałem powyżej. Możemy to zrobić za pomocą edytora vi lub nano, w zależności od tego, który będzie dostępny.

W ostatnim kroku korzystamy z dwóch komend, instalując (i naprawiając przy okazji) GRUB:

grub-install /dev/sda
update-grub

W miejsce przykładowej /dev/sda powinniśmy wstawić docelową partycję dla bootloadera (prawdopodobnie w 90% przypadków nie trzeba tego zmieniać).

Ostatnią czynnością będzie ręczne zrestartowanie maszyny wirtualnej – korzystamy z funkcji ESXi. Przy odrobinie szczęścia okaże się, że jednak maszyna została przeniesiona prawidłowo.

MG

Tagi: , , , ,

Czyszczenie dysków twardych na zdalnym serwerze

24 listopada, 2019 | Brak Komentarzy | Kategoria: Linux, Porady
Odkurzacz, czyszczenie

Czasami zdarza się sytuacja, która zmusza nas do zrównania serwera z ziemią – mam na myśli czyszczenie dysków twardych. Powodów może być wiele, np. zwrot do dostawcy wynajmowanego zdalnego serwera fizycznego itp. Tak czy inaczej lepiej nie oddawać swoich danych. O danych innych użytkowników, ze względu na przepisy RODO, mogę nawet nie wspominać.

Jeśli sprzęt stoi pod ręką to zwykle nie problemu – chociażby ze sformatowaniem dysków. Możemy je nawet wyjąć i zabezpieczyć. Co zrobić jednak kiedy nasze zasoby są zainstalowane w centrum danych a jedyną możliwością jest połączenie zdalne. Nie ma nawet dostępu do konsoli. Wiem, że wielu osobom może wydawać się prawie niemożliwe, ale jednak tak bywa. Nawet w dzisiejszych czasach. Uściślając jedyną metodą dostępu pozostaje terminal SSH.

Po zabezpieczeniu/skopiowaniu danych, o czym musimy zawsze pamiętać, możemy przystąpić do dzieła zniszczenia, chodzi o czyszczenie dysku twardego. Na początek warto wspomnieć, że większość systemów linuksowych w lokalizacji:

/dev/shm

udostępnia dysk RAM. Jest to dobre miejsce na skopiowanie narzędzi, do których nie będziemy mieć dostępu po skasowaniu danych np. ls. Następnie powinniśmy zabezpieczyć dostęp do procesów czyli wykonać następujące komendy:

mkdir /dev/shm/proc
mount -t proc proc /dev/shm/proc

Tak przygotowani przystępujemy do ostatniego nieodwracalnego zestawu kroków.

Najpierw odmontowywujemy wszystkie niepotrzebne partycje. Potem, jeżeli używamy macierzy RAID, to powinniśmy odmontować wszystkie dyski poza bieżącym (de facto należy je wyczyścić oddzielnie). Wreszcie zmieniamy katalog na dysk RAM i wpisujemy:

shred -n2 -z -v /dev/sda

W wyniku działania aplikacji shred usuniemy zawartość dysku sda. Komenda zapisuje losowo bity na /dev/sda, w dwóch pełnych przebiegach (-n2), a następnie wykonuje końcowy przebieg zerami, dzięki czemu dysk wygląda na idealnie czysty (-z). Ostatnia opcja (-v) posłuży do zwiększenia poziomu szczegółowości logów wyświetlanych na ekranie podczas wykonywania polecenia.

MG

Tagi: , ,