Bądź na bieżąco - RSS

Kopie zapasowe za pomocą rsync dla Windows – aktualizacja

3 grudnia, 2011 Kategoria Linux, Porady, Windows

Dokładnie 2 lata temu napisałem artykuł na temat kopii zapasowych za pomocą portu rsync dla Windows. 2 miesiące temu temat powrócił, jednak tym razem w roli głównej wystąpił Windows 2008 R2 Server. Co prawda posiada on bardzo rozbudowaną obsługę kopii zapasowych – na prawdę można przekonać się, że wiele poprawiono – aplikacja jest wygodna i niezawodna. Niemniej występują w niej niedogodności we współpracy z dyskami sieciowymi. Dla hostów windowsowych należących do Active Directory wszystko działa prawidłowo. Jednak zrzucenie kopii zapasowej na dysk udostępniony przez komputer z Linuxem (np. via SMB) stwarza problemy (szwankuje autoryzacja).

Nie pozostaje nic innego jak skorzstać ze starego, dobrego rsynca! Znalazłem w sieci bardzo dobry i stabilny port o nazwie DeltaCopy. Instalacja jest przyjemna i dość szczegółowo opisana na stronie autora. Program można uruchomić również w trybie bez instalacji. Posiada tryb usługi windows. W zasadzie jedyna rzecz, o której warto pamiętać to uprawnienia z jakimi uruchamiamy DeltaCopy w trybie usługi systemowej. Gdy zostaniemy zapytani podczas instalacji o konto i hasło dla użytkownika programu należy pozostawić puste pola. Następnie przechodzimy do widoku usług systemowych (przez Mendżer Serwera) i ustawiamy właściwości dla usługi DeltaCopy. W zakładce Logowanie należy wybrać opcję Lokalne konto systemowe.

W ten sposób otrzymujemy gotowy do użytku serwer rsync dla Windows. Należy jeszcze tylko pamiętać o otworzeniu portu 873 w Regułach przychodzących systemowego firewalla.

Ze strony komputera z Linuxem sprawa jest jeszcze prostsza (zakładam, że rsync został już zainstalowany). Przykładowe polecenie wykonujące kopie zapasową będzie miało postać:

rsync -arvz serwer.windows.2008r2::nazwa_udziału_rsync/ →
→ /sciezka_dostepu_do_katalogu_kopii_zapasowych/nazwa_kopii_zapasowej/

Dla wygody umieszczamy powyższą komendę w crontabie i możemy spać spokojnie… dopóki coś zowu się nie popsuje.

MG

Napisz Komentarz